🐾 Prawdziwe oblicze hodowli psów – między miłością a poświęceniem

Niektórzy pytają, czemu poświęcam temu całe życie. Inni dziwią się, że wciąż mam siłę wstawać po nieprzespanej nocy, odwoływać plany, inwestować czas, serce i pieniądze.
Ale dla mnie to nie obowiązek. To nie biznes.
To miłość – czasem trudna, czasem bolesna, ale zawsze prawdziwa.

Zanim stałam się hodowcą, byłam po prostu kimś, kto kocha psy.
Nie planowałam tej drogi. Ona przyszła do mnie sama – cicho, powoli, ale wytrwale. Z każdym kolejnym psem, z każdą relacją, z każdą łapką, która zostawiła ślad na moim sercu.

Z czasem zrozumiałam, że to nie jest zwykłe uczucie.
To odpowiedzialność, która zmienia sposób patrzenia na życie.

To codzienność bez wakacji. Bez „zaraz”, bez „jutro”.
To czułość wobec każdej maleńkiej istoty, czujność wobec każdego niespokojnego oddechu.
To tysiące decyzji podejmowanych nie tylko rozumem, ale przede wszystkim sercem.


❤️ Bycie hodowcą to życie między szczęściem a bólem

Na zdjęciach widać urocze szczeniaczki, błyszczące medale, wzruszające momenty.
Ale nikt nie pokazuje nieprzespanych nocy, drżących rąk, łez bezsilności, serca ściśniętego ze strachu o życie nowonarodzonego maleństwa.

Hodowla to nie hobby.
To nie okazjonalne zajęcie.
To sposób życia, który wybiera Ciebie – całego. Bez reszty.


🕰️ Czas?

Nie istnieje. Hodowla nie zna słowa „wolne”.

Weekendy, święta, kino, spontaniczne wyjazdy – to luksus, na który nie zawsze można sobie pozwolić.
Nie wychodzisz z domu, gdy suka ma urodzić.
Nie śpisz spokojnie, gdy szczeniak ma biegunkę.
Nie planujesz tygodnia bez uwzględnienia terminu odrobaczeń, szczepień, przeglądów miotów i wizyt weterynaryjnych.


💸 Pieniądze?

To niekończąca się inwestycja – w zdrowie, jakość, bezpieczeństwo.
Dobre psy kosztują. Ale jeszcze więcej kosztuje robienie tego dobrze.

Badania genetyczne, zdjęcia stawów, żywienie, suplementy, specjalistyczne porody, leki, środki czystości, zaopatrzenie, opieka okołoporodowa, podróże na wystawy, przeglądy miotów…
A kiedy wszystko idzie nie tak – zostajesz z długiem i ciężarem w sercu.


💔 Emocje?

Nauczysz się znosić ból – nie ten fizyczny, ale ten, który ściska serce.

➡️ Kiedy szczeniak odchodzi, mimo że walczyłaś o niego całą noc.
➡️ Kiedy matka nie może go przyjąć.
➡️ Kiedy musisz podjąć decyzję o cesarskim cięciu o 3 nad ranem.
➡️ Kiedy ktoś mówi: „to tylko pies”, a Ty wiesz, że właśnie żegnasz członka rodziny.


🧠 Kim jesteś jako hodowca?

Nie tylko kimś, kto „rozmnaża psy”.
Jesteś:

  • 🩺 pielęgniarką,
  • 🍼 mamką,
  • 🧬 genetykiem,
  • 📷 fotografem,
  • 🚗 kierowcą,
  • 🧹 sprzątaczką,
  • 💬 doradcą dla rodzin, które adoptują Twoje maluchy,
  • 🧠 psychologiem – dla psów i ludzi.

To zawód, który nie ma jednego tytułu. Ale wymaga serca, wiedzy, pokory i ogromnej odporności.


👨‍👩‍👧‍👦 Relacje? Bywa trudno.

„Znowu nie możesz przyjechać?”
„Nie, mam poród.”
„Ale przecież to tylko pies…”

Niektórzy odchodzą. Bo nie rozumieją, że pies w porodówce jest dla mnie jak dziecko w inkubatorze.
Ale zostają ci, którzy naprawdę widzą, czym jest ta droga.


❤️ Więc… dlaczego to robię?

Bo wiem, że to ma sens.
Bo widzę, jak moje szczenięta rosną w kochających rodzinach.
Bo dostaję zdjęcia, na których psy z mojej hodowli śpią na kolanach dzieci, pilnują domów, towarzyszą ludziom w chwilach szczęścia i smutku.
Bo wiem, że moje psy są zdrowe, silne i wychowane z miłością.
Bo hodowla to moja misja. I choć czasem boli – nie zamieniłabym tego życia na żadne inne.


🐾 Dziękuję tym, którzy to rozumieją.

Tym, którzy nie pytają: „Ile kosztuje pies?”, tylko: „Jak się nim opiekować, by był szczęśliwy?”
Tym, którzy wspierają, nie oceniają.
Tym, którzy wybierają świadomie – nie impulsem, ale sercem.

To dla Was warto dalej wstawać o świcie i zasypiać z głową pełną troski.

Bo dla takich ludzi – i dla tych psów – warto żyć takim życiem. ❤️ Pozdrawiam Aga i Wojtek

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *